
Problem wygląda tak dysk 3,5" w kieszeni zewnętrznej, pod USB, pojemnośc 500 Gb Western Digital (modelu nie pamiętam) . Po zaplątaniu się uzytkownika w kable zaliczył glebę z wysokości biurka, niestety był wtedy włączony.
Tyle faktów teraz moje analizy.
Prawdopodonbnie głowice dotknęly talerzy, Easy data recover 6 (cośtam) wskazł mi w trybie pełnej anazlizy 7 uszkodzonych sektorów.
Przy użyciu EDR udało mi się odzyskać wiekszość interesujących danych ( coż filmy i muzyka jest do odtworzenia innymi metodami) , niestety cześć plików jest oodtworzona ale nie da się ich odczytać (rozmiar i nazwa takie same jak w skanerze tylko że nie chodzą)
Próbowąłem jeszce przeskanować go NTFS data recoverem ale skanuje się ok, wyświetla postępy procesu i ilośc odzyskanych plików ale jak przyjdzie do raportu to nagle pusto (eweidentne zero) .
a teraz czas na pytanie:
-czy ktoś ma może doświadczenie w takich sprawach i zna jakiś soft który dobrze w takiej sytucaji odzyskuje
-czy podlączenie dysku bezpośrednio pod kabelek SATA może pomóc na ten nieszczęsny NTFS Data recover?
-i ogólnie co doradzicie jeszcze żeby było dobrze
pozdrawiam
p.s. sorrki za lekki offtop ale chyba mój problem różni się od tych do tej pory opisanych na tyle żeby zasłużyć na włąsny temat